Zwykle nie zwracamy na to uwagi, zabiegani pomiędzy jedna sprawą, a drugą naszego codziennego dnia.
Ja jestem tą szczęściarą, która kilka lat temu porzuciła zabetonowane, śmierdzące miasto na rzecz piękna natury.
Teraz każdego ranka budzą mnie rozśpiewane ptaki, zapach drzew i kwiatów. Sarny przyjaźnie i bez strachu zaglądają przez ogrodzenie. Jednym słowem bajka, która toczy się obok mnie.
Do tego ta bajka jest około 8 km od Krakowa.
Tak wygląda otoczenie koło mojego domu. Każdy dzień wolny, to jak urlop. W ciszy i spokoju organizm regeneruje się doskonale po największych wyzwaniach.
Kawa w ogrodzie smakuje 1000 razy lepiej.
A Wy jak mieszkacie i wypoczywacie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz