Tym razem udało mi się kupić sukienkę- marzenie. Ubierając ją czułam się wygodnie i jednocześnie kobieco. Nic mnie nie uwierało, nie sprawiało dyskomfortu. Czułam się w niej jak w drugiej skórze.
Do tego nawet po całym dniu w pracy sukienka nie zmieniła kształtu, co przy dzianinach jednak często się zdarza. Wieczorem czułam się w niej równie atrakcyjnie jak rano, kiedy ja ubierałam.
A oto moje cudo :-)
Sukienka- New Yorker
Buty - 5th Avenue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz