Coraz cieplej i cieplej nawet dla takiego zmarzlucha jak ja nadszedł czas na pokazanie ciałka. No i cóż otwarcie musimy powiedzieć po zimie zwykle nie jest najlepiej. Przynajmniej u mnie. Należę do tych osób, które są uczulone na zimno. W efekcie czego skóra jest mocno wysuszona, a w miejscach gdzie atakowało mnie uczulenie o odmiennej kolorystyce. Łaty jak u mojego psa . I jak tu się rozebrać?
Czas na reanimacje! !
Postanowiłam na pierwszy ogień rzuciłam peeling.
Pani w Rossmannie poleciła mi peeling o cudnym limonkowym zapachu.
Cukrowy peeling do ciała wyprodukowany przez Hean. Równocześnie jest to ujędrniający i oczyszczający preparat pod prysznic. Przynajmniej tak zapewnia producent.
Pomijając rozkosze zapachowe, bo to jak wiemy jest kwestia gustu, to efekt po zabiegu przeszedł najśmielsze moje oczekiwania. Skóry tak delikatnej w dotyku to prawdopodobnie nie miałam nawet jako dziecko.
Nawet mąż to zauważył.
Z czystym sercem mogę ten peeling polecić. Dla tych, którym ten zapach nie odpowiada był w innym. O ile dobrze pamiętam jeżynowym.
Cena ok 11 PLN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz