Każda z nas marzy o cudownych rzęsach dlatego jak sądzę takie modne zrobiło się przedłużanie.
No ale oczywiście nie jest dla każdego.
Jak to bywa mnie natura pożałowała takiego luksusu ( wg. mojej kochanej i wspierającej córki mam 2 rzęsy na krzyż na dodatek milimetrowe :-) ) , a że oczy mam dość wrażliwe, to te sztuczne nie wchodzą w grę. Nie tylko ze względu na cenę. Duże prawdopodobieństwo, że straciłabym również i te dwie milimetrowe.
Nagle......
zobaczyłam reklamę pewnego specyfiku, który działa podobno cuda.
Co też kobieta nie zrobi dla urody :-)
Namówiwszy swoja kuzynkę udałyśmy się do apteki po ów specyfik pod nazwa Regenerum do rzęs.
Jak już mam zostać bez rzęs to lepiej w parze :-)
Pełna nadziei zaczęłam stosować.
Zużyłam całe opakowanie.
No cóż rzęsy wprawdzie nie wyszły, ale tez i nic nie urosły ani sie nie zagęściły.
U kuzynki też nie było żadnego efektu.
Stosowałam ten specyfik na noc, bo po aplikacji oczy mnie piekły i łzawiły ale to jedyny efekt jaki zauważyłam.
Cena ok 28 PLN, więc przystępna, ale to jedyny plus. Niestety.
Po rocznej przerwie zdecydowałam się na inny specyfik.
Stosuje go od 4 tygodni.
Napisze o nim po zakończeniu kuracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz