Należę do tych osób, które maja "bzika" na punkcie torebek.
Gdybym tylko mogła, to pewnie mój dom by się nie zamykał od ich ilości. Niestety mam ograniczenia w postaci mojego męża, który uważa, że to jakaś bzdura i jedna by mi w zupełności wystarczyła. Oczywiście łamiąc mi tym serce.
Ostatnio wstąpiłam do mojego ukochanego Mohito i co zobaczyłam?
Moje marzenie w stylu Chanel.
Teraz o niczym nie myślę, tylko jak ja przemycić, żeby "ogranicznik" nie zauważył.
A Wy co o niej sądzicie ?
Śliczna torebka, też je lubię :))
OdpowiedzUsuńOszalałam jak ja zobaczyłam. Takie połączenie użyteczności z elegancja. Jest wielka, wiec idealna dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam dziewczyny z takimi małymi torebkami.
Też bardzo lubię torebki i buty. Twoja wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie mam :-(
UsuńCzekam na dobry moment. Ja mam więcej "pasji" wiec muszę się ograniczać :-)
Ja mam aż dwie torebki:D jedną małą, jedną dużą i finito:D
OdpowiedzUsuńPoważnie? Podziwiam szczerze. Mam nadzieje, że mój mąż nie zobaczy tego ;-)
Usuń