Translate

niedziela, 1 stycznia 2017

Z Nowym Rokiem, nowym krokiem

Kolejny rok minął i zapewne każde z Was robiło swoje rachunki zysków i strat. Podobnie było ze mną aczkolwiek ja te rachunki robiłam mniej więcej od maja i nie ograniczałam się tylko do tego roku. Mocne postanowienie zmian nabrało u mnie rozpędu i zastanawiałam się co z tym fantem zrobić :-)
No cóż skoro zmiany to, zmiany !!!!
Jako, że nigdy w życiu nie robiłam postanowień noworocznych to w tym roku, zgodnie z tendencją zmian, musza być :-)
A że ja to ja, nie odgraniczyłam się do jednego. to by nie było zgodne z moją naturą ;-)
I tak oto:

1-sze postanowienie- zrobić tatuaż

Marzyłam o tym od chyba 25-ciu lat, ale zawsze miałam wątpliwości. Z latami główna wątpliwością był wiek, ale moja córka powiedziała mi ostatnio, że mamy tyko jedno życie i należy je przeżyć tak by nie żałować, że się czegoś nie zrobiło. Uznałam, że ją świetnie wychowałam, więc.....

2-gie postanowienie- nazywam je "misja sześciopak"

Z latami ciało się zmienia, a ja już w ubiegłym roku postanowiłam zrobić wszystko by zbytnio się nie zmieniało ;-)
Pod koniec roku, zachęcona zaczęłam chodzić na siłownię co nie ukrywam spodobało mi się. Dlatego postanowiłam się "przypilnować" i do wakacji być posiadaczką ślicznie umięśnionego ciała.
Głównym celem-brzuch

3-cie postanowienie-  spędzić cudowne wakacje w słonecznym miejscu

To postanowienie zapewne wielu zadziwi, ale ja już nie pamiętam kiedy byłam na wakacjach z prawdziwego zdarzenia. Zawsze coś przeszkadzało i swoje pragnienia odkładałam na bok. Marzyło by mi się powrócić do Turcji gdzie jako młoda dziewczyna pracowałam przez rok czasu, ale obecna sytuacja sprawia, że wybiorę raczej inne miejsce.

4-te postanowienie- nauczyć się języka włoskiego

Zawsze ten język mi się bardzo podobał i nawet kiedyś, będąc jeszcze w szkole zaczęłam się go uczyć ale szybko porzuciłam ten pomysł. Czyli jest to doskonałe noworoczne postanowienie, zwłaszcza, że mój znajomy stwierdził, że i tak nigdy nie spełniamy swoich postanowień.
Realistycznie podchodząc do rzezy, daję sobie czas do końca roku na to by nauczyć się go na tyle, by móc się nim porozumiewać.

Tak jak już napisałam powyżej mam znajomych, którzy twierdzą, że nigdy nie spełniamy swoich noworocznych postanowień, więc ja jako ja :-) mam zamiar udowodnić, że jednak jest inaczej.
Nie byłabym sobą gdyby "niewiara we mnie" nie była najlepszą motywacją do działania.
O czym będę Was informować :-)

A jak jest z Waszymi postanowieniami?
Robicie, spełniacie?

Bez względu na to czy robicie czy nie życzę Wam cudownego Nowego 2017 Roku



2 komentarze:

  1. Muszę koniecznie sobie zrobić taką listę postanowień.
    Będzie na bank bardzo długa :)

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
    Pozdrawiam Zocha
    http://www.zocha-fashion.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie w Nowym Roku
      Nie wiem jak u innych, ale ja wkroczyłam w nowy rok z gigantycznym zapałem :-)
      Dodało mi to niesamowitej energii.
      Możliwe, że dlatego, że to pierwszy raz w życiu. Jeżeli będzie tak dalej to znaczy, że każdego roku popełniałam błąd nie motywując się do działania.
      I żeby mi tu nie mówiono, że to tylko lista postanowień, których się nie spełnia, dowód :-)
      9-go stycznia idę zrobić tatuaż. Mam termin na 14-tą :-)
      A dzisiaj "przerabiam" 2-gą lekcję j. włoskiego
      No to chyba pozostaje mi polecić taka listę.
      Wszystkiego dobrego!!!!

      Usuń