Jako wieczny "głodomorek" często tam zaglądam, a ze miałam trochę zapasu czasowego, to postanowiłam "poszperać"
Wypatrzyłam taką oto kredeczkę
Dokładnie w takim kolorze."Podjarałam sie" bardzo, bo skoro wodoodporna to ma szanse na moich wiecznie łzawiących oczach.
Na dodatek miała się nie rozmazywać.
Zabrałam skarb ze sobą.
Niestety nie udało mi się jej przetestować. Rano jak chciałam się nią pomalować to.....
złamała się. Spróbowałam raz jeszcze i.... znów to samo :-(
Zaręczam, że nie miałam zamiaru sobie nią wydłubać oka, a co za tym idzie nie użyłam nadludzkiej siły. Raczej z oczami obchodzę się delikatnie.
Dlatego ja nie polecam.
A jakie Wy macie z nią doświadczenia ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz