Rozwiązaniem sa albo płukanki, albo szampony dedykowane takim właśnie włosom.
za zawsze ożywałam takiego właśnie szamponu:
Byłam z niego bardzo zadowolona. spełniał moje oczekiwania w 100 %Niestety jakiś czas temu zniknął ze sklepów. :-(
Zostałam zmuszona do zakupu innego.
Koleżanka poleciła mi szampon z Joanny, który sama używa i który według niej jest lepszy od szamponu Schaumy.
Nie ukrywam, ze bardzo sie ucieszyłam, bo skoro ja lubiłam ten stary to tu powinno być nawet lepiej.
No jakież było moje rozczarowanie, kiedy po użyciu szamponu zostałam z .......
niebieskimi włosami !!!!!!!!!!!
Kolejne mycie już zwykłym szamponem tez nie pomogło.
Pamiętacie taka piosenkę?
"A ja wole moja mamę, bo ma włosy jak atrament...."
No moje dzieci spokojnie przez kilka tygodni mogły tak śpiewać ku radości całego mojego otoczenia.
Pewnie jakbym użyła farby to nie uzyskałabym takiego efektu nie mówiąc o trwałości.
No cóż "peszek"
Ale oczywiście, żeby być uczciwą, moja koleżanka nadal używa tego szamponu i nie ma takich objawów, chociaż ja nim tylko umyłam włosy, a ona pianę trzyma na włosach kilka minut.Być może to kwestia rodzaju włosów
Zdesperowana ruszyłam na poszukiwania czegoś co zapewni mi oczekiwany efekt bez "efektów" specjalnych.
tym razem padło na:
No i chyba już przy nim pozostanę. Używałam go już dwukrotnie i nie mam już "babcinych" włosów. Za to moja platyna całkiem nieźle się utrzymuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz